Szklarska Poręba: Dlaczego IC Karkonosze nie dotarł do celu?

Pociąg IC 61190/1 Karkonosze z Warszawy Wschodniej nie dotarł tego dnia do stacji końcowej, którą – według rozkładu – powinna być Szklarka Poręba Górna. Według relacji pasażerów, opublikowanej najpierw na portalu 24jgora.pl, skład już od Piechowic – gdzie zaczyna się najbardziej stromy odcinek linii – nie był w stanie rozwinąć prędkości rozkładowej. Za przystankiem Szklarska Poręba Średnia pociąg zatrzymał się. Maszynista kilkakrotnie próbował ruszyć w kierunku stacji docelowej, lecz bez powodzenia. W końcu „Karkonosze” wycofano do Piechowic. Pasażerowie składu musieli przesiąść się tam na pociąg Kolej Dolnośląskich.

Według przekazanego mediom oświadczenia PKP Intercity przyczyną nie była awaria taboru, lecz warunki pogodowe. Silny wiatr nawiewał na tory liście, których gruba warstwa w połączeniu z opadami deszczu utworzyła tzw. „czarną szynę”. Wobec obniżonej przyczepności podjazd pod wzniesienie, na którym różnica wysokości w ciągu kilkunastu kilometrów sięga 300 m, okazał się ponad siły ciągnącej skład lokomotywy. Przewoźnik zapewnia jednak, że było to zdarzenie jednostkowe – zwykle służby zarządcy infrastruktury radzą sobie z usuwaniem liści na czas.

Według portalu jeleniagora.naszemiasto.pl z podobnym problemem zmagają się Koleje Dolnośląskie. Ma on miejsce na innej trasie w regionie – reaktywowanej w tym roku linii z Mysłakowic do Karpacza. Jak twierdzi portal, do takiej sytuacji doszło tej jesieni już kilkakrotnie.